jesienna torebka

Zapisałam się do "Jesiennej Akademii Szycia". Brzmi bardzo szumnie, ale pomysł jest.. no taki tam.
Dostajesz instrukcję w PDFie i masz dwa tygodnie, żeby zadanie wykonać. Zadania są cztery. Trzy znane, a ostatnie ma być kreatywne. Czyli wszystko tam może się kryć.
Dziś skończył się I etap, czyli filcowa torebka jesienna. Dobrze się to szyje, źle kroi, jak dla mnie.
Efekt jaki jest, każdy sobie zobaczy.
Ale filc to nie moje przeznaczenie ;)


Jestem zadowolona z aplikacji - dębowego liścia.
Torebka jest raczej mała. Zmieści się kalendarz i portfel.


Pierwszy zakup to był zamek ;)
W sklepie wielobranżowym we wsi gminnej.
Potem dopiero zamawiałam filc. Licząc na to, że będzie pasować.
Nie przeliczyłam się na szczęście.

*   *   *

A, zapomniałam.
Na sam koniec tej "Akademii" odbędzie się głosowanie na FB na najlepszą uszytą rzecz (każda uczestniczka może zaproponować jedną). Za I miejsce można zgarnąć maszynę Janome.

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty