Szyję

Żyję i szyję. Co prawda mam na to ostatnie czasu jakby troszkę mniej... bo... jakby to powiedzieć... mój przedszkolak ma kolejne zapalenie oskrzeli i nie chodzi do placówki o wdzięcznej nazwie "żabka", a noworodek czasem swoje musi popłakać. Problem mój aktualnie polega na tym, że w zasadzie wszystko,  co teraz tworzę, to prezenty świąteczne dla najbliższych, którzy czasem mogą tu zajrzeć.  A my przecież lubimy niespodzianki :) No dobra, już dużo zdradziłam ;) Myślę,  że zdjęcia posypią się po Bożym Narodzeniu. Jak już wszyscy odpakują swoje paczuszki.
Tymczasem idę na dół po skrzeczącą żabkę, w której jestem absolutnie zakochana!

Komentarze

Popularne posty