summertime sadness

Tak naprawdę, to kocham ten czas. Czas babiego lata. Poranki i wieczory są już zimne. Nawet jeśli świeci ostro słońce, to podmuch zimnego wiatru przypomina, że lato mamy już za sobą. Wędrujące po sąsiednim polu mgły i zapach ogniska są dla mnie niezwykłe. Napawają mnie jakąś nieokreśloną tęsknotą. Sama-nie-wiem-za-czym. Może to wszystko dlatego, że z natury melancholikiem jestem głównie...

Udało mi się wysłać prezent do mojego ukochanego Elfa.
Kiedyś ów Elf wspomniał, że w domu swym nowym nie ma nawet jednej igły, by przyszyć dziecku urwany guzik do sweterka.
Zawsze, gdy ktoś mówi taką rzecz, w mojej głowie wyskakują okienka w powiadomieniami :) Prezent: igielnik.

Wyfahtowałam więc monogram i uszyłam igielnik, który wyposażyłam w igieł kilka, by dziecko mogło się zapiąć do końca.




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty